środa, 11 czerwca 2014

Rozdział 1

-Jessica, wyjdź już! - nie ma to jak stać dziesięć minut pod drzwiami łazienki i krzyczeć na starszą siostrę. Hello, też tu jestem!
Usłyszałam dźwięk otwieranego zamka. Nareszcie! Z toalety wyszła moja 25-letnia siostra.
-Jak wyglądam? - spytała podekscytowana obracając się wokół własnej osi. Zilustrowałam jej szczupłą sylwetkę. Miała na sobie czarną sukienkę, która moim zdaniem prawie zakrywała jej chudy tyłek, bez ramiączek z kilkoma brylancikami w pionowej linii na biuście.
-Świetnie - gdyby nie jej nienaganna figura powiedziałabym, że źle.
-Adamowi się spodoba?
-Na pewno. Dla niego z resztą zawsze wyglądasz idealnie - rozumiem, chce się podobać swojemu chłopakowi, no ale taka prawda. Powiedziała singielka. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Otwórz, ja nie jestem gotowa - rzuciła i znowu obiegła do łazienki. Głośno wypuściłam powietrze i poszłam do drzwi. Otworzyłam je, zastałam chłopaka mojej siostry. Wyglądał niemalże tak samo jak zawsze. Miał czarne spodnie, białą koszulę i czarną marynarkę oraz idealnie ułożone czarne włosy z grzywką zaczesaną do tyłu.
-Jessica się szykuje, zaraz wyjdzie - powiedziałam i odeszłam od drzwi, pozwalając mu wejść, zamknął za sobą drzwi. Nie przepadam za nim. W tym roku kończy 30 lat.
-Poczekaj w kuchni, zaraz będę - krzyknęła z łazienki. Poszedł tam, a ja poszłam do mojego pokoju za ścianą. Minęła chwila i musiałam się wrócić do kuchni, po moją książkę, którą dopiero czytałam. Wstałam z mojego łóżka i poszłam po lekturę. Przy okazji zrobiłam sobie gorącą  herbatę, żeby ten wieczór spędzić pod ciepłym kocem z herbatą i ulubioną książką.
-Idziesz z nami? - spytał, gdy słodziłam napój.
-Czy ja wyglądam na kogoś, kto ma zamiar wychodzić za kilka minut na imprezę? - nie odpowiedział. Jessica wyszła z łazienki z lekko pokręconymi włosami, pomalowanymi na czarno oczami,  czerwoną szminką na ustach i czarnymi szpilkami na stopach.
-Jak wyglądam? - powiedziała pokazując się w całej okazałości.
-Idealnie jak zawsze - odpowiedział i pocałował ja w policzek.
-Może jednak też pójdziesz? - próbowała mnie przekonać.
-Jestem nieogarnięta, poza tym nie chce mi się.
-Będziesz siedzieć w domu i sie marnować? - byłam ubrana w czarne legginsy i białą bokserkę z niedbale związanym kokiem. A zaraz mają wychodzić. Pech.
-Miałam taki zamiar - wzięłam ze stołu "Ciemniejszą stronę Grey'a" i chciałam wyjść z kuchni, ale Jessica uniemożliwiła mi to, stając w progu.
-Prawie nigdy nie wychodzisz. Ciągle siedzisz w domu i czytasz i się  uczysz. Zabaw się trochę
-Jest jeszcze Adam.
-Zgodzisz się? - spojrzała na niego oczami zbitego pieska.
-Jak dla mnie mnie ma problemu.
-Jej - ucieszyła się.
-Tyko jest jeszcze jeden problem... Nie mam ubrań.
-Znajdziemy coś - uśmiechnęła się.
-Znajdziemy? Ja się nie znam - ja i wybieranie ubrań? Sorry, siostra, nie ta bajka.
-Wiem - prawdomówna - Adam mi pomoże.
-On?
-Tak, masz przed sobą syna jednego z największych projektantów w Ameryce.
-E tam, przesadzasz - odezwał się.
-Dawaj, musimy z mola książkowego i kujonicy zrobić niezłą laskę!
-Od razu mówię, żadnej sukienki
Ona tylko się uśmiechnęła, wzięła Adama za rękę i poszli do jej pokoju szukać czegoś, co będzie do mnie pasowało. Poszłam do siebie. Wypiłam herbatę i czekałam, aż moja siostrzyczka wymyśli co kolwiek.
Po piętnastu minutach Jessica mnie zawołała. Poszłam tam do nich. Na łóżku leżał czarno biały zestaw ubrań. Krótkie podziurawione spodenki z ćwiekami, biała luźna koszulka z napisem "BAD". Do tego wybrała mi jakieś bransoletki i naszyjnik oraz czarne lity z ćwiekami. Bez żadnego mojego słowa kazała mi się przebrać. Nic nie powiedziałam i poszłam zmienić swój dotychczasowy strój. Nie wyglądałam źle. Jeszcze tylko mocny makijaż i włosy. Ach, nie mogę się doczekać. Sarkazm.
Jessica mnie umalowała i zrobiła mi włosy; lekko je potargała i spryskała lakierem. Cały ten zabieg trwał w łazience około pół godziny, a Adam czekał nie wiem gdzie. W końcu wyszłyśmy. Kazała mi iść do salonu pokazać się jej przyszłemu narzeczonemu (mój wymysł). Wzięłam ją ze sobą, nie lubię przebywać z nim sam na sam nawet przez chwilę. Obróciłam się od niechcenia wokół własnej osi, żeby usłyszeć "ok" czy "okropnie".
-Nieźle - powiedział. Muszę się przyzwyczaić, że gdy gdzieś wychodzę z tymi gołąbkami, ma mnie oceniać on. A po co? Bo facet wie, co spodoba się facetowi. Nie wychodzę na podryw. Wychodzę, żeby Jessica się nie czepiała.
Po kilku minutach wyszliśmy. Jazda była nudna, siedziałam z tyłu. Adam prowadził. No to już wiemy, kto dzisiaj nie pije.
Dojechaliśmy po jakichś 10 minutach. Najdłuższe 10 minut mojego nudnego życia. Weszliśmy bez problemu. Ochroniarz to szwagier mojej koleżanki z klasy i chętnie wpuszcza Jessice i  czekał, aż ja zdecyduję się przyjść. Gdy weszliśmy do środka muzyka grała głośniej. Jessica gdzieś na chwilę poszła i kazała nam poczekać na siebie przy wejściu. Ach, jak super. Znowu sarkazm. Żeby ludzie nie mieli nas za czubów (chociaż i tak pewnie mają) rozmawialiśmy o czymś, czym kolwiek.
-To ta twoja dziewczyna? - powiedział jakiś gościu do Adama.
-Ja z nim? No chyba nie. Jestem siostrą jego dziewczyny.
-A to przepraszam. Pomyliłem się. Wybaczysz? - zażartował.
-Nie.
Zobaczyłam podążającą w naszym kierunku siostrę. Dziękuję, że tak szybko.
-Jessica? - powiedział ten sam chłopak.
-Tak -odpowiedziała.
-Pomyliłem cię z twoją siostrą.
-Czy ja o czymś nie wiem?
-Nie, skądże znowu - powiedziałam.
-Żartuję, ciołku.
-No co ty? Już conajmniej 5 osoba wzięła mnie za ciebie.
-Dobra, to żeby sprawa była jasna. Ja to Jessica, moja siostra to Darcy. Kumasz?
Dalej już ich nie słuchałam. Gdyby nie to, że nikogo tu nie znam bo jestem tu pierwszy raz, już dawno bym gdzieś poszła. W końcu przestali z nim gadać i poszliśmy zająć pierwszy lepszy stolik. Kilka minut potem podszedł do nas wyższy ode mnie o głowę chłopak o czarnych włosach i z tatuażami na rękach. Był całkiem przystojny.
-Zatańczysz, piękna? - powiedział do mnie z małym uśmiechem. Jeszcze nikt nie powiedział do mnie "piękna". Zgodziłam się.
_________________________
Pierwszy rozdział.. Jak mi poszło? :p
~Blacky

niedziela, 8 czerwca 2014

Dedykacja

Bloga dedykuję mojej koleżance Klaudii "Szajners", wielkiej fance rocka i metalu. Mam nadzieję, że Tobie i innym osobom, które tutaj zajrzały, spodoba się blog :)
Ps. kocham Cię <3


wtorek, 20 maja 2014

Prolog

W życiu nie zawsze jest tak jak chcemy.
Nie zawsze osiągniemy wyznaczony przez siebie cel
i spełnimy swoje marzenia.
Gdy jesteśmy o krok od sukcesu coś lub ktoś 
może stanąć nam na drodze.
Może być tak, że spodziewamy się nudnego dnia,
a spotyka nas coś niesamowitego.
Nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości. 
Nie możemy wiedzieć, co się stanie.
Nie możemy myśleć, co może być.
Musimy żyć chwilą.
Musimy mieć nadzieję.
__________________________________________
Prolog.. Co myślicie ? 

~Blacky

Bohaterowie

Raquel "Blacky" Collins (17 lat)


Jessica Collins (25 lat)


Adam Lambert (29 lat)



Andy Lambert (23 lata)



_________________________________________________
Są bohaterowie.. Opisy dodam niedługo ;)
Zaraz pojawi się prolog. Będzie ktoś czytał ?
~Blacky